Ćwiartka na dwóch

Chodzimy sobie po mieście, kupujemy czasem jakieś dziwne rzeczy do ubrania i jakoś nie chce nam się myśleć, że tetryczejemy. Bo tetryczejemy.
Ulubioną rozrywką ludu znad Wisły od wieków (czyli 20 lat) jest smażenie trupów pod chmurką. Nie jesteśmy aż tak bardzo od nich różni, żeby ze dwa razy w roku także nie rozpalić grilla. 🙂 I tu się niestety objawia zonk.

Wchodzimy na zakupy do sklepu oferującego w zasadzie wszystko, co jest potrzebne. No i kupujemy: sześciopak piwa, dwa litry soku pomarańczowego, dużą colę, jakąś mineralną i… pół litra. Przychodzi wieczór. Z pół litra zniknęła niecała połowa, resztka drugiego piwa nagrzewa się gdzieś w kącie stołu.
Właśnie się okazało, że wypiliśmy ćwiartkę wódki i dwa Żubry na dwóch (kierowca leciał na soczkach) i czujemy się tak jak po wielkiej balandze i popijawie.

Starość może i jest straszna, ale na szczęście jest również całkiem ekonomiczna!

Tagi: ,

Dodaj komentarz