Głosujemy na Kristinę i jej piosenkę „Horehronie”.
Napisałem to powyższe na początku i z pogrubieniem bo już tak leniwi jesteście, że czytujecie tylko pierwsze i ostatnie zdanie każdej notki, o!
Start pierwszego półfinału Eurowizji 2010: dzisiaj o 21.00 w TVPiS No 1. Ludziom mieszkającym w Polsce nie wolno głosować na Marcina Mrozińskiego, zatem trzeba wybrać coś innego. Mój drugi uwielbiany za skrajną manieryczność song – Didrika z Norwegii – będzie dopiero na sobotnim finale, zatem problem się rozwiązuje automatycznie.
Poniżej najpierw coś dla wszystkich, potem coś dla fanów a na końcu spoiler , którego nie powinieneś oglądać, jeśli nie chcesz sobie zepsuć przyjemności oglądania ostatecznej wersji półfinałowej.
Miłego słuchania i zakochiwania się w tym urokliwym fragmencie Słowacji.
Dla fanów, ona naprawdę umie śpiewać także na żywo:
I spoiler, druga próba na scenie w Oslo. Tylko dla 200-procentowych fanów, którzy i tak znają już tę piosenkę na wylot i od tyłu. Dźwięk kompletnie odmienny od tego, co usłyszymy z telewizorów. Próby są dla choreografów oraz reżysera obrazu, którzy planują układy, zjazdy, najazdy, zbliżenia, oddalenia itd. Normalnym ludziom takie spojrzenie od kuchni może zepsuć przyjemność oglądania efektu tej pracy. 😉